Europa Polska

Park w Arkadii blisko Nieborowa. Zwiedzając park w angielskim stylu

Park w Arkadii obok Nieborowa, to piękny przykład na to, że powiedzenie „nie wszytek umrę”, można zastosować także do przestrzeni. Ten idylliczny park w angielskim stylu zostawiła po sobie Helena Radziwiłłowa.

Romantyczny park w Arkadii

Początek tego założenia przestrzennego i architektonicznego to rok 1788, kiedy to księżna postanowiła przystąpić do modnej wśród arystokracji rywalizacji i mody na zakładanie parków w stylu angielskim. Parków nie od linijki, jak fundowane wcześniej ogrody w stylu francuskim. Tu miał być pozorny chaos, natura i konstrukcje przypominające ruiny lub antyczne nawiązania.

Dom Murgrabiego w Parku Arkadia
Dom Murgrabiego w Parku Arkadia

Całkiem możliwe, że powstanie parku zawdzięczamy damskiej rywalizacji, bo przyjaciółka pani Heleny, Izabela Czartoryska stworzyła podobne założenie parkowe na Powązkach (wtedy oczywiście nie był to jeszcze warszawski cmentarz). I tak oto dziwnym biegiem historii do dziś pozostała tylko Arkadia koło Nieborowa. Zresztą sama nazwa Arkadia mówi wiele o tym miejscu, bo to oczywiste nawiązanie do mitów greckich. Według nich miało to być mityczne miejsce, gdzie przebywają szczęśliwi pasterze, wiodący szczęśliwe życie w zgodzie z naturą i radujący się swoją pracą. Chociaż jakby się zastanowić, to nazwa jest dość przewrotna, bo na ówczesną arystokrację pracowali raczej ludzie w posiadanych przez nich włościach. Oni przeważnie radośnie tylko wydawali majątek.

Jezioro w Arkadii Nieborowskiej
Jezioro w Arkadii Nieborowskiej.

Kiedy wchodzimy do parku spotykamy różne twory architektoniczne. Wydawać by się mogło, że zostawiły je tu dawno upadłe cywilizacje i kultury, ale zdecydowanie tak nie jest. W Parku Arkadia wszystko zostało zaplanowane. Od Świątyni Diany, przez Domek Murgrabiego, aż po Akwedukt. Jeśli chcecie poznać szczegóły konkretnych miejsc, zapraszam do artykułu na blogu Przekraczajacgranice.pl
Swoją drogą Akwedukt jest chyba symbolem Parku Arkadia księżnej Radziwiłł. Zresztą jak ważne było to dla niej miejsce, niech poświadczy fakt, że postanowiła zbudować tu swój symboliczny nagrobek. Pod leżącą postacią przeczytamy łacińską sentencję: Et in Arcadia Ego. Co podobno ma dwojakie tłumaczenie: „I ja żyłem w Arkadii” albo „Ja (śmierć) jestem nawet w Arkadii”

"Et in Arcadia Ego" - symboliczny nagrobek Heleny Radziwiłłowny w parku Arkadia
„Et in Arcadia Ego” – symboliczny nagrobek Heleny Radziwiłłowej w parku Arkadia.
Świątynia Diany w Arkadii - parku koło Nieborowa
Świątynia Diany w Arkadii – parku koło Nieborowa

Oczywiście jeśli jesteście ciekawi historii każdego detalu w parku, możecie a nawet powinniście sięgnąć do ciekawej strony tego miejsca. Ale mówiąc uczciwie daty powstania poszczególnych wystylizowanych ruin i budynków, nie są dla mnie specjalnie istotne. Najważniejszy dla mnie jest klimat tego parku. Bo fascynująco jest siedzieć na trawie nad stawem, zanurzonym w zieleni i słuchać śpiewających w koronach drzew ptaków. Ot, idylla! Dokładnie i zgodnie z założeniem i nazwą. ARKADIA!

Ruiny akweduktu - instalacji przestrzennej w Arkadii Nieborowski
Ruiny akweduktu – instalacji przestrzennej w Arkadii Nieborowskiej.

To co jednak uznaję za istotne, to fakt, że warto wiedzieć, że część konstrukcji, które oglądamy jest… rekonstrukcją. Oryginały zostały zniszczone lub rozebrane na przestrzeni stuleci. Na szczęście zachowała się dokumentacja i można je było odtworzyć. Tak stało się z Akweduktem. Aha, jak już będziecie w Parku Arkadia koło Nieborowa, zajdźcie koniecznie do Przybytku Arcykapłana. Napijecie się tam lemoniady lub kawy i poleżycie na leżakach, wystawionych na łąkę.

Przybytek Arcykapłana w Parku Arkadia Nieborowska
Przybytek Arcykapłana w Parku Arkadia Nieborowska

Dojazd do Parku Arkadia koło Nieborowa

Zazwyczaj Parka Arkadia i Pałac w Nieborowie zwiedza się za jednym zamachem jako kompleks. Ja park zwiedziłem przy okazji wyjazdu do Łowicza, którego głównym celem był skansen wsi łowickiej w Maurzycach. Zwiedzać pojechałem rowerem i jest to wspaniały pomysł na wyjazd na jeden dzień z Warszawy. Jeśli jedziecie samochodem, to problem macie jeszcze mniejszy, bo jedziecie na Łowicz, a potem to już rzut beretem. Oczywiście w zależności, z której strony będziecie jechali. Ale serdecznie polecam rower, bo to tylko 6 kilometrów od Łowicza.

Aha, jeśli przyjedziecie rowerem, pojazd parkujecie na stojakach za bramą koło kas. Jeśli przyjechaliście samochodem, przed kasami jest spory parking.

Oceń artykuł, jeśli Ci się podobał
[Ocen: 0 Średnia: 0]

Marzenia nigdy nie spełniają mi się same. To ja je spełniam! Dlatego jeśli tylko mogę, pakuję większy lub mniejszy plecak i jadę gdzieś w świat. Samolotem, autobusem, samochodem lecz najbardziej lubię pociągiem. Kiedyś często podróżowałem do Azji i na Bałkany. Dziś częściej spotkacie mnie w Polsce. Wolę też brudną prawdę niż lukrowane opowieści o pędzących po tęczy jednorożcach. Dlatego opisywane miejsca nie zawsze są u mnie wyłącznie piękne i kolorowe. Dużo pracuję zawodowo, a blog to po prostu drogie hobby, które sprawia mi przyjemność.

Write A Comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.