Po 9 dniach oczekiwania wreszcie jest! W międzyczasie pewnie jakieś 3 dni spędziłem w poczekalni ambasady Iranu. W tym czasie ambasadę odwiedzałem kilkanaście razy, na same bilety autobusowe wydałem pewnie ponad 10 lari 🙂 (jeden przejazd to pół lari) Przy okazji oswoiłem pana w okienku w ambasadzie, już nie reaguje na mnie alergicznie 🙂 Dziś powitał mnie tak serdecznie, że nawet uściskał mi rękę. Pewne tęsknił za rytuałem moich pytań przy kolejnych najściach jego okienka 🙂
I wreszcie dziś koło południa złożyłem kolejną wizytę. Mojej wizy tradycyjnie jeszcze nie było, ale znów miałem przyjść o 16. Zjawiłem się o 15:30, pan gdzieś zadzwonił, kazał usiąść i czekać (czyli dzień jak co dzień). Wreszcie dostałem wezwanie od konsula i mogłem zdobyć nowy teren, teren poza poczekalnią i dostąpić rozmowy z konsulem. Rozmowa była krótka: Nie ma pan nic przeciwko temu, żebyśmy wzięli pana odciski palców? Powiedziałem, że nie, że ok i spytałem tylko o który paluch im chodzi i pan ze śmiechem orzekł, że o wszystkie. Zatem pobrudzili mi wszystkie paluchy, ale za to gdzieś w świecie istnieje baza moich odcisków palców 🙂 Niech im idzie na zdrowie.
20 minut później wychodziłem już z ambasady z wizą w dłoni. Na wjazd mam dwa tygodnie, wiza ważna jest 30 dni. Teraz tylko zakup biletu na Fly Georgia i jutro wieczorem lecę do Iranu! A jak nie będzie biletów to jadę autobusem 🙂
1 Comment
Śpiesz się Waść, zanim Iran ruszy z bratnią pomocą wspierać atakowaną przez Izrael Syrię