Kiedy na pozbawionej drzew oazie znajdujesz piękny ogród, jedyne co pozostaje to zachwycić się. A jeśli w tym ogrodzie stoi piękny pałac, to jest to miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć! Taki właśnie jest Pałac Parisio (Palazzo Parisio) na Malcie.
Kiedy przyjechałem do Naxxar bezpośrednio z Mdiny, nic nie zapowiadało, że tak się zachwycę. Bo też z zewnątrz Pałac Parisio to po prostu dość ozdobne wejście w ścianie innych budynków zbudowanych z popularnego na Malcie piaskowca. Jednak za dość niepozornymi drzwiami rozpoczyna się inny świat, a nawet dwa! Jeden to pałac i jego wnętrza, a drugi to ogród, z którego aż nie chce się wychodzić!
Ogrody. Oaza zieleni
Zacznijmy zatem od końca, czyli od ogrodów, bo wnętrza chociaż wspaniałe, to jednak wciąż przestrzeń martwa i zamknięta. Za to odnaleźć oazę wspaniałej zieleni pośrodku skalistej w sumie wyspy, jaką jest Malta, jest to coś niecodziennego. Wystarczy przejść przez hall pałacowy i nagle wchodzimy na przestrzeń z zielonym trawnikiem, małą architekturą, kwitnącymi drzewami i restauracją. Tu aż grzechem jest nie napić się kawy lub lampki lokalnego wina.
Z tego miejsca można też wejść do małej, ale przytulnej oranżerii, jeśli akurat padałby deszcz, co jest rzadkością na Malcie, to tu na wygodnych fotelach, można przyjemnie przeczekać ten czas.
Ale najprzyjemniej jest jeszcze dalej, bo w głębi pałacowego ogrodu szumi fontanna, której woda rozbryzgując się po okolicy, przyjemnie chłodzi rozgrzane ciało. Tu w cieniu stoją ławeczki, na których tak przyjemnie się odpoczywa. Ale jak tu odpoczywać, jak tuż obok kwitną ściany kwiatów i koło których tak przyjemnie się przechodzi. Zresztą spójrzcie sami na ten film z ogrodu Pałacu Parisio.
Pałac Parisio w Naxxar. Czyste piękno
A teraz wrócę do początku wizyty, bo przyznaję, że najpierw zwiedziłem wnętrze, a dopiero na deser były ogrody. Może i nie jestem w pałacu gospodarzem, ale zapraszam na salony! 🙂 Rzecz jasna po uiszczeniu opłaty za bilet wstępu!
Z owym biletem udaję się zatem na piętro, gdzie zaczyna się dziać piękno, które w większości mam tylko dla siebie. Cóż, niewielu tu turystów, bo większość odwiedzających atrakcje Malty, skupia się na innych miejscach, jak chociażby klify Dingli lub zadeptaną Blue Lagoon na Comino. Zdecydowanie nie narzekam, bo lubię zwiedzać w samotności. A pałac w Naxxar ma wiele pięknych pomieszczeń. Dzięki przewodnikowi (w języku angielskim), który dostajemy do wglądu na początku wizyty, można się zapoznać z historią obiektu oraz opisem pomieszczeń. W środku do zwiedzania mamy:
hol wejściowy; klatkę schodową, hol reprezentacyjny z którego prowadzą wejścia do innych pomieszczeń, czerwony pokój; jadalnię; sypialnię; kaplicę; pokój do nauki, salonik muzyczny pań; salę bilardową w której gromadzili się panowie. A wisienką na torcie jest sala balowa, cała wręcz ociekająca zdobieniami.
Zapraszam na salony!
Tak, zdecydowanie w pamięci najbardziej pozostaje sala balowa z potężnymi i pięknymi żyrandolami zwieszającymi się z sufitu. Aby wykorzystać to oświetlenie i ozdoby w maksymalnym stopniu, na ścianach powieszono ogromne lustra. Lustra optycznie pomnażają ozdoby i powiększają salę. Jak widzicie, wszystko tu jest przemyślane i służy czemuś.
Ogromne wrażenie robi też sporych rozmiarów pokój bilardowy z potężnym stołem zajmującym centralne miejsce. Tu przy szklaneczce czegoś mocniejszego panowie oddawali się rozmowom i grze. Ciekawostką jest to, że ściany nie są pokryte tapetą, to co widzimy to ręcznie malowane wzory.
Za to panie siedziały często w salonie muzycznym, gdzie oparcia krzeseł nawiązują do instrumentów muzycznych. Co ciekawe, ściany są tu… jedwabne!
Ale to nie koniec ciekawych pomieszczeń, bo tych jak już napisałem, jest wiele. Kolejnym miejscem, od którego pewnie powinienem zacząć, bo i od niego wszystko się zaczyna, jest miejsce zwane Piano Noble. Ja bym to przetłumaczył jako hol reprezentacyjny. To pomieszczenie tuż po wejściu z klatki schodowej (też majestatycznej) i miało za cel od razu olśnić gości odwiedzających właścicieli pałacu. Przez to pomieszczenie nie godzi się szybko przemknąć, tu dzieje się za wiele! Najpierw trzeba spojrzeć pod nogi, bo posadzka jest wzorowana na podłogach Watykanu. Jeśli podniesiemy wzrok, to widać dwie pary drzwi, ale tylko jedne (lewe) są otwarte. Dlaczego? Bo drugie to ślepe drzwi, one są, ale nigdy się nie otworzą, bo prowadzą donikąd. Wstawiono je, by zachować symetrię!
Wchodząc tu po schodach musicie wiedzieć jeszcze jeden fakt. Ta „skromna” marmurowa poręcz, to najdłuższy pojedynczy kawałek marmuru na Malcie. Dostarczenie go tu, nie było jednak łatwe, bo pierwszy transport zatonął, drugi roztrzaskał się po drodze podczas transportu. Dotarł tu dopiero trzeci transport, a ten 6 metrowy kawał marmuru niosło 40 mułów!
Za to nad naszymi głowami są obrazy. A na nich jedne z najważniejszych wydarzeń z historii Malty. Oto na pierwszym święty Paweł rozbija się tuż przy wyspie, na drugim widać Napoleona na tle maltańskiego Trójmiasta z roku 1800. Za to na trzecim najważniejsze wydarzenie z historii Malty, coś co jest żywe w sercu każdego Maltańczyka: Wielkie Oblężenie. To podczas niego Zakon Maltański pokazał siłę i nie dał się złamać potędze Osmanów, którzy przeprowadzili desant na wyspę. Co ciekawe, w Marsaxlokk, gdzie wylądowali, dziś odbywa się znany niedzielny targ rybny.
A potem można powoli zagłębiać się w kolejne pokoje, kolejność zwiedzania zależy od nas, ale też do części pomieszczeń można się dostać nie z ozdobnego hallu, lecz z komnaty do komnaty, bo są one przechodnie.
Wybaczcie zatem, że nie będzie po kolei. Z sali balowej przez drzwi po prawo można dostać się do kilku przechodnich saloników, by trafić do jadalni ze stołem pełnym zastawy. Tak, zastawa stołowa jest godna tego pałacu, chociaż nie są to srebra rodowe! Ciekawostką jest fakt, że lampy naftowe, które są w tym pomieszczeniu, nigdy nie były użyte! Wszystko dlatego, że ich użycie mogłoby się wiązać z uszkodzeniem wyposażenia jadalni. Obrazy i ozdoby tu wiszące są po prostu zbyt cenne!
A tuż obok jadalni, znajduje się sypialnia z małą, prywatną kaplicą. Ech, wierzcie mi, że te meble, zdobione sufity, ściany… widać, że tu nikt nie oszczędzał na wyposażeniu. A i architekci byli z najwyższej półki! Podróż po tym skrzydle pałacu Parisio kończymy w… łazience. Dość nowocześnie wyposażonej, o której jednak nie ma nic napisane w przewodniku. Na filmiku łazienka jest na samym końcu 🙂
Kolejnym pomieszczeniem do którego można dostać się z „piano noble” czyli reprezentacyjnego holu jest Czerwony Pokój zwany też Salą Lombarda. To piękne pomieszczenie wydaje się, jakby było wyłożone tapetą. Nic bardziej mylnego, to po prostu… ręcznie malowane ściany. Sala na wszystkich ścianach pełna jest obrazów ze szkoły włoskiej. Wyposażenie stanowi zaś piękny marmurowy kominek i stylowe meble – idealne miejsce do spotkań.
Zwieńczeniem wycieczki po pałacowych wnętrzach jest wizyta pod pałacem! Bo pod nim mieszczą się rozległe i dobrze wentylowane piwnice. Jak łatwo się domyślić przez długi czas składowano tu wina. Za to podczas drugiej wojny światowej, jak w przypadku wielu innych tego typu obiektów, właściciele przerobili piwnice na schron przeciwlotniczy. Malta była bowiem celem intensywnych nalotów bombowych dokonywanych przez wojska włoskie i niemieckie. Podobny, chociaż głębszy schron można znaleźć pod pałacem Casa Rocca Piccola w Vallettcie.
Pałac Parisio w Naxxar – informacje
Pałac jest w posiadaniu rodziny, która udostępnia wnętrza do zwiedzania. Do ogrodów można wejść za darmo, warto to zrobić nie tylko dla ogrodów, ale także kawiarenki i restauracji, która tu się znajduje. Kawa czy lampka wina w takim miejscu smakuje doskonale.
Do pałacu możecie dojechać bezpośrednim autobusem z Valletty. Wybierzcie autobus numer 31 lub 45, czas przejazdu to około 25 minut (w zależności od korków). Z Mdiny dostaniecie się pod pałac autobusem numer 202.
- Pałac można zwiedzać we wszystkie dni oprócz poniedziałków.
- Pałacowe sale i ogród otwarte są do dla zwiedzających w godzinach od 9 do 17:30.
- Bilet wstępu do pałacu kosztuje 12 euro za bilet normalny
2 komentarze
Sala balowa jest naprawdę piękna…
Z Twojego wpisu można wywnioskować, że Pałac Parisio na Malcie to miejsce, które trzeba zobaczyć! Zwłaszcza ogród pełen zieleni i kwiatów robi na zdjęciach niesamowite wrażenie. Dopisany kolejny punkt do odwiedzenia podczas pobytu na wyspie.